Słyszało się te historie, że gdzieś tam
tyle śniegu napadało, albo taka niska była temperatura, że odwołali lekcje. I tak całą podstawówkę, gimnazjum i liceum
czekałam na ten moment gdy zamkną szkołę ze względu na pogodę ;) I nareszcie... dzisiaj rano obudził mnie mail z wiadomością,że wszystkie zajęcia na Northeastern są odwołane ze względu na śnieżycę. Ale radoooocha ;)
Na moje zdziwienie, że niby jest to powód by zamknąć uczelnie, koledzy Amerykanie reagowali zdziwieniem. No a niby jak mają dojechać na uczelnie w takich warunkach? Zresztą dzisiaj przez złe warunki pogodowe odwołano około 1000 lotów i zajęcia nie odbyły się w wielu szkołach na terenie Chicago. W Polsce przy takich warunkach nikt by zajęć nie odwołał. I tym bardziej nikogo by nie obchodziło czy studenci mają jak dojechać na zajęcia. God Bless America! ;)
No i trzeba im przyznać, że system powiadamiania studentów mają świetny, w zależności od tego na jaki sposób notyfikacji sie zapisało, w ten sposób będą się z Tobą kontaktować. Do mnie wysłali maila, do mojej wspólokatorki zadzwonili. Pamiętam,że nie raz zdarzyło mi się w Polsce pojechać na UW tylko po to,żeby dowiedzieć się,że zajęć nie ma...
Przy okazji pokaże jak wyglądał dziś mój kampus:
Budynek w ktorym mam większość zajęć z psychologii.
Biblioteka.
Student Union
Tajemniczy posąg, ludzi z ptakami na głowie :P haha, właściwie to muszę się dowiedzieć co symbolizuje.
I nasz domek w którym wynajmujemy mieszkanie na 1 piętrze.
Myślę, że co odważniejsi mogliby w tak wysokim śniegu nawet w rakietach śnieżnych chodzić, ale... UPS, Amerykanie odśnieżają chodniki nawet, gdy zajęcia na uczelni są odwołane! Czyż to nie piękne? God Bless America for that! <3
Caution. Icy Surface. U nas ledwo stawiają znaki, że płaty śniegu z lodem mogą spaść na głowę, gdy przechodzisz niebezpiecznie blisko budynków, co akurat mogłoby się skończyć poważną raną. Wow. Naprawdę, lubię Stany. ;)
Dowiedz się o tym pomniku, bo ja też umieram z ciekawości!
I nie ma nic bardziej amerykańskiego niż Twoja uliczka. <3
Haha, masz rację! Nie zwróciłam na to wcześniej uwagi, ale wiesz Pan Zdzisio nie musiał przez 5 godzin latać z łopatą, oni mają taki specjalne mini samochodziki :)
Typowe chicagowskie uliczki!
urocze są!i to z jakim klimatem!
kocham Chicago!
Bardzo ładne zdjęciowe klimaty:) Pamiętam, że zawsze wolałam pocałować przysłowiową klamkę i jechać na darmo na zajęcia, które jak się na miejscu okazywało zostały odwołane aniżeli w nich uczetsniczyć;) Zawsze to dodatkowy czas wpadał w ręce. Choć muszę zaznaczyć, że system ostrzegania o odwołaniu zajęć wydaje mi się rewelacyjny:)
Co studiujesz na Northeastern Illinois, Basiu?
Dorotka -> Studiuje psychologię.
Ewa -> Heh, to racja, no ale o ile wygodniej nie tracić czasu na dojazd! :)