Statua wolności, obok butelka coca-coli niemalże tej samej wielkości, nad miastem biegnie rollercoaster,w tle migocze wieża Eiffela, a pod nogami gwiazdki z Hollywood Boulevard. Coś mi się pomieszało? Nieee, witajcie w Las Vegas :) Królestwo kiczu, harmidru, beztroski i zabawy. Ciągle żywe i narzucające swoją jakże barwną osobowość miejsce. Ale jedno trzeba przyznać, że na impreze nadaje się idealnie :)
Niektórzy w Vegas tracą głowę, tatuaż "Las Vegas" na bicepsie jest tego najlepszym dowodem :P
Zajrzyj też na stronę na facebook'u, tam więcej się dzieje!
Tracą głowę i pieniądze ;)
Taaak, niektórzy nie wytrzymują napięcia. ;D
I pomyśleć, że niektórzy tam po prostu.. mieszkają, jako zwyczajni, nie przyjezdni, obywatele.
Hahah, to prawda :) Duuuużo pieniędzy!
Las Vegas - miasto marzeń ;-) Podejrzewam, że moje oszczędności nie wystarczyłyby nawet na jeden dzień pobytu tam ;-P
Vegas! Nie chciałam polubić, ale Vegas ma dziwnie silny (i plastikowy) czar. Mieliśmy tam sporo szczęścia w blackjacku i ruletce, pecha z wielkim zatruciem, nieco pijackiej frajdy i fuksa przy płaceniu za obiad na który, jak się okazało, nie było nas stać (pomogła gotówka wygrana w kasynie).
Szerokiej drogi!